Tory
kolejki między Rytelskim tartakiem a Mylofem miały ponad 3km długości. W
znacznej długości były rozprowadzone obok drogi. Końcówka była
poprowadzona przez las. Wożono nią drewno spławiane Brdą do tartaku.
Potem wyciągały je konie, ładowano je na wagony, które w latach
wojennych również ciągnęły konie. Później nastąpiła mechanizacja i konie
zastąpiono spalinową lokomotywą. Do dziś obok zapory widać jeszcze
resztki metalowych szyn zalanych w asfalcie. Niestety w latach 90
nastąpiła rozbiórka kolejki. Teraz zostało już mało "śladów" po tym
wspaniałym środku transportu. Kto wie może gdyby kolejka ostała się do
dzisiaj była by wspaniałą atrakcją turystyczną. Szkoda...
Źródło: pawelko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz